Bała się burzy. Od zawsze. Podczas niej chowała się pod kołdrę, brała telefon i dzwoniła do niego. Pomagało. Wymyślał różne tematy, byle tylko ona się śmiała i zapomniała o tym co dzieje się na zewnątrz. I obiecywał wtedy, że gdy cokolwiek będzie się dziać, ma do niego dzwonić, bo nigdy nie zostawi jej samej. - Miałeś mnie nigdy nie zostawiać... - powtarzała sobie, chowając głowę pod kołdrę i wkładając słuchawki do uszów aby nie słyszeć odgłosów piorunów.
|