to było w sylwestra . pisałam z nim non stop esemesy i w ogóle nie obchodziło mnie , co dzieje się w domu . spytał , czy może przyjechać , zgodziłam się bo myślałam , że żartował . jaki człowiek , o rozsądnym umyśle , rzuca wszystkie swoje sprawy , odwołuje imprezę , tylko po to , by zobaczyć się z przyjaciółką , której nawet na oczy nie widział ? zgodziłam się też dlatego , że perfekcyjnie dobrał słowa . zna mnie , najlepiej . także wiedział , na jakie bajery polecę . około 21 zadzwonił dzwonek , otworzyłam drzwi i wręcz zaniemówiłam . ledwie wydukałam jego imię , ale on wiedział co jest . przytulił mnie do siebie i powiedział ' widzisz mała , przejechałem dla ciebie te cztery godziny , bo jesteś najważniejsza . bo tylko z Tobą chcę spędzić ten nowy rok , z nikim innym . ' . czułam się wtedy jak w siódmym niebie . gdy przyszła ta godzina , wyszliśmy na balkon i oglądaliśmy fajerwerki . razem , pomyśleliśmy życzenie , abyśmy na zawsze się przyjaźnili , aż po grób .
|