właśnie kupywałeś fajki w kiosku.przytuliłam się do Ciebie mocno mówiąc: ' kochanie kup mi to ' po czym wskazałam palcem na kolorowankę. ' głupia jesteś ' odparł szukając kasy by zapłacić za faje. ' no weź! ' upierałam się przy swoim. spojrzał na mnie z dziwną miną. ' pani da jeszcze tę kolorowankę ' dodał. ucieszona chwilę po kupnie zaczęłam ją drzeć. wydarłam z niej duże serducho dając Ci je ze słodkim: ' plosiem '. zaśmiałeś się i obejmując mnie dodałeś: ' ile w Tobie jest z dzieciaka oj ile'. uwielbiam to że mimo moich głupich pomysłów potrafisz zaakceptować je i czerpać z nich taką samą radość jak ja..
|