Hałas a zarazem cisza. Jak to możliwe ? Jest ktoś komu poświęcamy wszystko, nagle ten ktoś odchodzi. Wielka rozpacz. Mijają miesiące, lata. Spotykasz wśród przechodniów pewną twarz, twarz jeszcze tak nie dawno kochaną, wiesz, że oddałabyś wszystko żeby ją zobaczyć. Ale to było kiedyś, to już nie teraz. Teraz, spojrzała na Niego tym razem ze spokojem, na twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Pomyślała tak, to On. To On kiedyś mnie tak bezczelnie w sobie
rozkochał.
|