leżałam zmęczona po szkole , oglądając rozmowy w toku . od czasu do czasu wołałam mamę i razem nabijałyśmy się z jednego kolesia . przyjaciel ? niby ze mną nie rozmawiał za to , że oblałam go kubusiem playem . powoli zasypiając poczułam wibrację . spojrzałam na telefon i mimowolnie się uśmiechnęłam . ' laska , jakie mamy jutro lekcje , bo siwy na sylwku zarzygał mi cały plan ' . dobrze wieedziałam , że lekcje zna na pamięć i jest zbyt dumny na to , żeby powiedzieć ' dobra , rozejm'
|