był zimny poranek okryta szarym szalikiem po sam nos wsiadła do autobusu na wprost zobaczyła ich stojacych razem,podeszła i zaczęła rozmowe udając,że nic się nie stało,spojrzał na nią błagalnym wzrokiem,żeby tylko nic nie powiedziała,a jednak jest skurwielem,znudziła go monotonia i chciał czegoś innego,nowego.
|