- Cześć Miśku.
- No hej.
- Soróweczka, że Cię tak przed egzaminem zerwałam, ale muszę Ci coś ważnego powiedzieć.
- No dobra spoko, spóźnię się najwyżej trochę. A co się stało?
- Musimy się rozstać, rozumiesz?
- Ale dlaczego? Co Ci zrobiłem.
- Nic, po prostu to koniec i tyle. Muszę już uciekać, taksówka czeka. Do zobaczenia nigdy.
- Ej no, kurwa stój.
- Nie mów do mnie takim tonem, nie zasłużyłam sobie na to. I odjechała. On wsiadł w drugą taksówkę i podążył za nią. Pieprzył studia, egzaminy. W oddali ujrzał dziecięcy szpital, do którego skręcała taksówka z dziewczyną. Taksówkarz spytał, czy ma jechać dalej. Chłopak odparł, że tak. Ona wysiadła i od razu weszła na Szpital. Chłopak biegł za nią. Dotarła pod drzwi Bloku Operacyjnego. Szybko ściągnęła z siebie odzież wierzchnią i została w piżamie. Chłopak, stał w oddali i przypatrywał się jej. Podszedł bliżej, a ona zaczęła na niego krzyczeć.
- Co Ty do kurwy nędzy tutaj robisz? Po jakiego czorta jechałeś za mną?
- Młoda … ? cz.1
|