Tyle Nas łączy i tyle Nas dzieli.
Chcemy być razem,jednocześnie nienawidząc siebie i swoich przyzwyczajeń.
Wolę wstać ze wschodem słońca niż z jego zachodem.
Chcę kłaść się rażona blaskiem księżyca,a nie ulicznych latarni.
Chcę biec zamglonym,bladym poranku boso przez piach,a nie w trampkach w ciągu dnia.
Chcę milczeniem okazać swoje emocje,nie krzycząc słów,które nie mają znaczenia.
Chcę wierzyć w czas,który ponoć leczy głębokie rany nie zalepiając ich nowym,pustym doznaniem.
|