piątek, dochodzi szósta dziesięć, nie idę do szkoły, bo wiem, że go spotkam, więc mówię mamie, że źle się czuję. śpię do 12 z myślą, że go dzisiaj nie ujrzę. wstaję i włączam komputer. będąc na gadu-gadu, on pojawia się i pisze do mnie "dlaczego cię nie było w szkole?", nie mogłam mu powiedzieć prawdy, więc odpisałam mu "bo chora jestem." "aha" odpisał, a po chwili z smutną minką. ja się spytałam "co się stało?" on odrzekł "nic, tylko tęsknię za tobą. wiem, że cię mocno zraniłem, ale chcę to wszystko naprawić, chciałabyś ze mną znowu chodzić?" mnie zatkało, ale mu na to odpisałam "bardzo bym chciała z tobą chodzić, ale nie umiem, wybacz. może kiedyś, cześć." kończąc rozmowę napisałam jeszcze "zastanowię się." i wyłączyłam gadu-gadu, nie czekając na jego odpowiedz.
|