Początek nowego związku. Idą do parku, by być ze sobą sam na sam, bez względu na to, że Dziadek Mróz uderza w ich dłonie i twarze z ogromną siłą. W weekendy całymi dniami piszą ze sobą. Jeżdżą sobie do innego miasta na zakupy. Są zakochani. Widać to. Nie mogą oderwać od siebie swojego wzroku. Niby związek idealny. W rzeczywistości gówno warta relacja pomiędzy dwoma ludźmi. Żeby to potwierdzić wystarczyła jedna impreza, której razem nie spędzili a koleś już przelizuje inną dziewczynę, przesadza z alkoholem, rzyga a jego laska myśli, że był jej wierny, tęsknił i był trzeźwy. Ale nie ma jak to bezgraniczne zaufanie. Już nie mogę doczekać się kolejnej imprezy z udziałem tych samych osób, żeby przekonać się jak bardzo pan koleś i pani laska sobie ufają.
|