Dopiero, gdy utracimy coś ważnego, dostrzegamy ogromne znaczenie. Przenosząc się w nowy świat, często zamykamy za sobą potężne wrota odcinające nas od wspomnień i osób. Stając na rozstaju dróg, zdajemy sobie sprawę, że bez odwracania się za siebie nie poradzimy sobie w dalszej wędrówce. Może i bywa to bolesne, gdy zostajemy przyjęci jak syny marnotrawne, lecz późniejsze radości rekompensują wszelki ból.
Idąc wydeptanymi ścieżkami dostrzegłam to co towarzyszyły mi przez tyle lat. Trzymając za dłoń ciągle te same osoby, wiem, że mało co jest w stanie mnie zniszczyć. / pinger
|