Cała zmarznięta i dziwnie wkurzona wracałam samotnie do domu, myślałam,dlaczego nie piszę, nie dzwoni,gdy nagle poczułam wibracje w kieszeni spodni.Sięgnęłam po komórkę cała zahipnotyzowana i szczęśliwa i pełna nadziei, jednak uśmiech szybko przemienił sie w grymas niezadowolenia.To tylko moja przyjaciółka.'..zrobiłaś mi nadzieję,ze to on a to tylko Ty..'-rzekłam na koniec,czego odpowiedzią był wybuch śmiechu z jej strony.Schowałam komórkę do kieszeni i niezadowolona ruszyłam przed siebie czując znów wibracje telefonu.'znowu o czymś zapomniała...'-pomyślałam i sięgnęłam do kieszeni.Ku mojemu zdziwieniu nie była to moja przyjaciółka lecz on.Z uśmiechem odebrałam, a po chwili zawróciłam i poszłam na spotkanie z nim :-)
|