` Siedziałaam w parku ze znajomymi. wiało nudą, więęc w ruch poszły blunty. spojrzałaam na droge zobaczylaam znajomą kurtkę, załozyłaam kaptur na głowe mówiąc, ze mi zimno. Przechodząc z grupką ziomków spojrzałeś mi w oczy tym błagalnym wzrokieem, który krzyczał ' prosze nie rób mi tego ! ' zawsze powtarzałeś, ze nigdy nie pozwolisz mi wkopać się w to bagno, więęc nie wyobrażam sobie co czujesz, kiedy naweet nie mozesz odezwac się slowem na widok mojej nieograniczonej zawiści. / eej_pokochaj_
|