Chciałabym chociaż raz móc powrócić do przeszłości, do pewnego momentu,
Zrobić i powiedzieć co innego. Teraz byłoby inaczej. Być może lepiej.
Chciałabym móc, znów czuć ten chłód, i zarazem ciepło w tych miejscach które tyle dla mnie znaczą.
Zimą, kiedy wszędzie było biało od śniegu, a powietrze było tak mroźne, wrócić do tego choć na chwilkę.
Poczuć znów zapach tego lata, i lekki powiew wiatru, tak delikatny, jak pocałunek w policzek.
Spacerować, tymi samymi ścieżkami. Po śniegu, po błocie, po trawie, po ściółce.
Siedzieć na zimnym betonie, leżeć w ciemnym pokoju, stać w osnieżonym parku, iść po lesie.
A kiedy to już stanie się nudne, lekko zamknąć powieki, i wspominać z uśmiechem. i łzami.
Bo do tego nie da się wrócić. Przewinąć do tyłu, lub przyśpieszyć jak film.
Bo to jest czas, który płynie do przodu. Można jedynie spróbować powtórzyć. Ale tym razem ze skutkiem.
|