Wczoraj wyszłam przed dom by popatrzyć się w gwiazdy , niebo było dziwnie spokojne , odczuwałam lekki powiew wiatru. Tak leżąc na gołej ziemi zastanawiałam się czy ty kiedyś mnie odnajdziesz , przytulisz i powiesz że mnie kochasz.Nagle stanęła nade mną ciemna postać która wypowiedziała te słowa - Znalazłem Cię , już nigdy Cię nie zgubie. Wstałam szybko , otrzepałam się zobaczyłam że to on , wskoczyłam na niego , trzymałam go tak mocno ile miałam siły. Powiedziałam szeptem - Już Cię nie puszcze , już sobie nigdzie nie pójdziesz...Zerknął na mnie i wyszeptał...-Nigdy , przenigdy już tego nie zrobie....I wykrzyczał..-KOCHAM CIĘ.
|