było ciemno i dochodziła 12 w nocy. siedziałam na podwórkowej ławce, która przywoływała setki wspomnień. uśmiechnęłam się do siebie, kiedy przypomniało mi się jak się poznaliśmy.. nigdy nie zapomne tego lipcowego wieczoru. pamiętam jak się uśmiechałeś, tłumaczyłeś się.. pamiętam twój nieziemski kolor oczu, który ubóstawiałam. pamietam jak chciałam być w tym samym miejscu co ty i jak byłam o ciebie zazdrosna. a co jest teraz ? masz dziewczynę. jesteś szczęśliwy. a ja ? a ja, żyje ze świadomością, zmarnowanych wielu szans. / magdalenxd
|