Siedziałam naprzeciwko Agaty, która miała ironiczny uśmiech na twarzy. Kropelki potu pojawiły mi się na nosie, czego skutkiem było zsuwanie się okularów. Ręce mi drgały i już miałam postawić damę kier i króla pig na szczycie domku, gdy...
- Siema, co robicie? - Oliwia wpadła do pokoju, trzaskając drzwiami, powodując lekki podmuch wiatru. Ale to wystarczyło, aby domek się rozleciał.
- Niee! - krzyknęłam.
- Ha! Dycha dla mnie! - powiedziała z tryumfem w głosie Aga, a ja łypnęłam złowrogo na Oliwię, która nie wiedziała o co chodzi.
|