Wiedziała, że nie jest idealny, że ma wady.
Ale miała zarazem pewność, że ma zalety.
Wadami się nie przejmowała, kochała Go pomimo
ogromnej ich ilości. Ale pewnego dnia usiadła na
parapecie, popatrzyła w niebo i zaczęła zastanawiać
czym tak naprawdę jest miłość. Czy aby na pewno to
Ona ich łączy? Myślała nad tym długo, ale w pewnym
momencie postanowiła przestać i po prostu cieszyła
się tym, że może spędzać przy Nim każdą wolną chwilę
swojego zasranego życia. Pewnie myślicie, że tego
pożałowała. Tak, żałowała ale tylko jednego.
Tylko tego, że więcej nie zasmakuje jego ust.
Miała wspaniałe wspomnienia które już zawsze jej
towarzyszyły. I właśnie na tym polega rozstanie,
żeby nie chować do siebie urazy, tylko cieszyć się,
że uszczęśliwiliśmy drugiego człowieka.
|