Zawsze miałam to, co chciałam. Nie mogłam narzekac na brak pieniędzy, czy swobody. Czasem pomruczałam tylko na temat chorobliwej punktualności, której musiałam przestrzegac. Nie byłam kontrolowana, sprawdzana po przyjściu do domu. I pewnego razu zaczęłam sobie tą dobroc mocno wykorzystywac, 'wydoroślając' się na siłę. I dzięki mojej dziecinności i głupocie straciłam największy skarb-zaufanie. I teraz mimo to, że mogę wyjśc, wracam znów o której chce, że kontrolowanie i sprawdzanie przestało mi przeszkadzac to i tak nie zapomnę łez, które moja mama wylała, kiedy dowiedziała się, że to co dała swojej córce tak naprawdę mogło zepsuc jej całe życie. Dlatego wiem, że to co nielegalne wcale nie smakuje najlepiej. /zdeczkalipnie
|