Ona mówiła : Kocham bez granic.
On odpowiadał : To wszystko na nic
Ona : cierpiała, płakała stale
Jego nie interesowało jej życie wcale
Stojąc na moście krawędzi życia
Wciąż wspominała okrutne przeżycia
Nie mogąc dłużej życ bez jego dotyku i ciepła
Skoczyła nie myśląc co ją dalej czeka.
On krzyczał: nie skacz! Lecz było za póżno
Serce stanęło i oddech ustał
Teraz pogrążony w swym smutku i żalu
Zrozumiał, ze to juz koniec życiowego bólu
Upił się prawie do nieprzytomności
Powiedział, że Kocha i również skoczył...
|