siedziałam na gadu. - kochaanie!- zawołała mama. masz gościa . bez pośpiechu podeszłam do drzwi. to był on. nie odezwałam sie ani jednym słowem słuchając tylko jak sie tłumaczy. nie wiem dlaczego to robiił. przecież naprawde go kochałam. a gdyby odwzajemnił to uczucie nie zdradził by mnie z nią. z tą blondi larwą przez którą zawaliło się całe moje życie . / bielinqaaa
|