wyszłam z nim na spacer. poszliśmy w dość smutne miejsce. na cmentarz. tak właśnie tam. zapalic mojemu kochanemu braiszkowi znicz . usiedliśmy na ławce obok. wtuliłam sie w niego i patrzałam na małe zdjęcie umieszczone na płycie nagrobkowej, myśląc dlaczego . dlaczego akurat on pozbawiony został dzieciństwa. łza spłynęła mi po poliku . wstałam i pociągnęłąm go za rękę mówiąc że już czas iść. nie chciałam sie do końca rozkleić. -.- . bielinqaaa
|