[cz.2] Po tych słowach wstałam i wtuliłam się w niego jak najmocniej się dało. On się uśmiechną i pocałował mnie w czoło, przy okazji szpecąc do ucha ' To powiesz mi o co poszło.?' 'O nic, głuptasie, nudziło mi się, wiec postanowiłam że strzele scenę focha', uśmiechnąłeś się jeszcze mocniej i przytulając mnie ' Oj Dzieciaku.. Jak ja Cię straaasznie kocham'. I tak gdy się przytulaliśmy widziałam dyrektora który zwątpił, że uda mu się przywołać go do porządku i całą klasę patrzącą na nas. Wiedziałam, że nikt z nich nie rozumie czym jest prawdziwa przyjaźń i każdy myśli, że to scena zakochanych.
|