W szkole jestem dla cb nikim... A gdy widzisz mnie na ulicy, szpanujesz przed kolegami mówiąc.
-Ładna jest, nie? I wyobraźcie sobie że ją przeleciałem...- Usłyszałam to, zawróciłam. Koleżanki poszły za mną. -Przepraszam, bo nie dosłyszałam, kogo przeleciałeś.- Ciebie!- Powiedziałeś dumny z siebie.
-Sory, ale nawet po zaćpaniu, albo co gorsza niedoćpaniu nie zbliżyła bym się do cb.- Twoi koledzy wybuchnęli śmiechem.- Wiesz może wybierz sobie jakiś neutralny przedmiot może lampkę ona jest wystarczająco obojętna. - A w szkole, żałuję każdego słowa, widząc jak na mnie patrzysz.
|