szli do parku , jak codzień . Zawsze siadali na ławce na której się poznali . Dzisiaj było inaczej ..
idąc ominęli tą ławkę . Ona spostrzegając to spytała :
- kochasz ?
- no oczywiście ! przecież jesteśmy parą .
- nie kłam ! - krzyknęła .
Ludzie patrzyli się na nią jak na skończoną kretynkę .
- Nie kłam ! - powtórzyła .
- nie , nie kocham ..
I odszedł . Zostawił ją na środku parku , ze spojrzeniami wszystkich ludzi .. i łzami w oczach .
Zaczęła płakać . Usiadła na tej ławce i zaczęła krzyczeć łzami .. Już nigdy nie pokochała .
|