posadzili ja do psychiatryka. a czemu?
bo krzyczała na dachu wieżowca że miłość istnieje a ona umie latać.
a teraz patrzyli na nia przez przezroczyste ściany podczas gdy ona rozmawiała z powietrzem wokół siebie.
mówiło do niej. co chwila powtarzała ' przestań, to boli' a ono odpowiadało '
musi boleć. to zycie słonko a one zawsze daje potęznego kopa w dupe'
|