Wychodząc zza moich drzwi , szepnął mi do ucha , ze mnie kocha i chce powtórzyc nasze spotkanie w najbliższym czasie. Pocałowałam go czule na pożegnanie, widziałam tylko jak powoli znika za drzewami, najbliższy czas zamienił się w lata, a pocałunek na pożegnanie był odtwarzany w mojej głowie miliard razy . /maarrtt/
|