pamiętam ten dzień, kiedy przyszłam do domu, zupełnie nie w humorze, cała zapłakana, nie mając ochoty na nic. ściągnęłam buty, weszłam do pokoju trzaskając drzwiami, położyłam sie na łóżku i płakałam. w pewnym momencie do pokoju wszedł mój młodszy brat i zapytał 'siostra czemu płaczesz' popatrzyłam na młodego, po czym obróciłam sie na drugi bok. on wyszedł z pokoju, ale wrócił za moment z chusteczką. dał mi ją i znów zapytał 'czemu płaczesz' . wytarłam sobie łzy, uśmiechnęłam się, usiadłam na łóżku, wzięłam młodego na kolana i powiedziałam ' nieważne dlaczego, weź mi tylko przyrzeknij, że ty nigdy nie bedziesz takim frajerem i nie będzie bawił się dziewczynami, i pamiętaj że my dziewczyny też mamy uczucia, ok?' po czym przytuliłam go do siebie i znów się rozpłakałam
|