Widział, jak ją ranił, a mimo tego nie potrafił przestać. Ona przez to cierpienie nie mogła już normalnie oddychać, każdy kolejny ból sprawiał, że wdech był taki ciężki i zachłanny, a wydech taki krótki... On się tego bał, nie mógł na to patrzeć, nie mógł znosić tego, co się z nią dzieje przez jego głupotę, zostawił ją samą z problemami z oddychaniem. Ona przez to sama odebrała sobie resztę oddechu, bo po co było jej bez niego oddychać?
|