Tak, w pewnym sensie mam schizofremię. Jedno moje "ja" jest kulturalne, inteligentne, opanowane jak np. na języku polskim, a drugie moje "ja" to ta głupiutka blondynka, która wybucha śmiechem w najmniej odpowiednim momencie, które z przyjemnością pokazuje, ze moge być rombnięta, nawet przy ty lansiarskich laskach i nie martwi się, że narobi sobie przy nich siary. / loveandpeace
|