Uwielbiałeś wyciągać mnie wieczorem na spacery, bronić przed natrętami, pożyczać swoją bluzę, kiedy było mi zimno, uwielbiałeś pić ze mną piwo, pożyczać zeszyty, dręczyć pytaniami o jutrzejszy sprawdzian. Lubiłeś moje towarzystwo, kiedy łowiłeś ryby, grałeś w tenisa. Lubiłeś szwendać się ze mną po okolicy, wychodzić na papierosa, wyprowadzać psa, słuchać muzyki. Szanowałeś moje wybory, potrafiłeś słuchać mnie godzinami, doceniałeś, podziwiałeś, pocieszałeś. Obejmowałeś uśmiechem i całowałeś słowami. Byłeś kiedy Cię potrzebowałam i kiedy Cię nie potrzebowałam byłeś także. Może i kochałeś moje towarzystwo, ale nigdy nie kochałeś mnie...
|