Przepraszał... wiedział, że zrobił źle. Miał już inny głos niż podczas gdy się kłóciliśmy. Odwróciłam się, nie chciałam, aby widział moich łez. Stał u progu moich drzwi i zapytał; No co? jesteś jeszcze na mnie zła.. ej no mała.. Wybuchłam śmiechem i tylko odpowiedziałam; nie, nie gniewam się. Idź już. Nie spojrzałam na Niego, bo pomimo uśmiechu nadal spływały mi po policzkach łzy, których pokazać nie chciałam. / nikaaxd
|