jeszcze tydzien temu, czekalam az budzik obudzi mnie nasza wspolna piosenka, wstawalam z usmiechem na ustach, ubierajac sie w pospiechu lecialam jak na skrzydlach do szkoly by na wejscie zatopic sie w Twoich ramionach... dzis obudzilam sie później niż zwykle, ze lzami w oczach, zwlekałam dluższą chwile czy wgl wstawac, czy aby nie zaszyc sie w swoim łóżku i przeplakac calego dnia. wiedzialam ze nie moge sobie tego zrobic, w końcu na sile wstalam by z bólem przechodzić obok Ciebie jak gdyby nigdy nic na kazdej przerwie. nienawidze Cie.
|