'' a kiedy już Cię prawie znam łapię Cię za rękę by imię Twoje zgadnąć - potykam się na sznurowadle. Bo ty tak pięknie pachniesz kiedy przechodzisz pod oknem, śmiejesz się w głos, nie obchodzi Cię to czy ustoję czy upadnę, to udupienie totalne. Ile Cię trzeba dotknąć razy aby się człowiek poparzył, ale tak żeby już więcej ani razu, żeby już więcej za nic żeby już więcej nie miał odwagi. ''
|