i kiedyś, wcale nie tak dawno poszła na spacer. po prostu ot tak. miała ochotę się przejśĆ. siadła na polance na dużym wystającym pniu a nad nią była już pierwsza gwiazda. magicznie. czas stanął w miejscu a ona pomyślała o Nim. zdjęła z włosów wsówkę i wyryła na pniu inicjały ich imion. Tylko kurde złamała jej się wsówka akurat jak ryła serducho. Nie ważne, miała plan, że kiedyś Go tam przyprowadzi . Cholera rozstali się, a ona nadal przychodzi w tamto miejsce. ogląda gwiazdy i myśli o Nim. Brakuje jej Go. A on nawet nie wie o jej istnieniu, zapomniał . bajerując kolejne . . .
|