i nie ma to jak na religii rysowac sobie rysunek na którym jest połowa osób z kalsy i kolega jedzie na koniu a ja stoje na szczycie zamku z wibratorem w ręku. a wszyscy w oknach się bzykają a jakas laska w balonie krzyczy 'olaboha, grzeszycie! najpierw ślub!' /seqqtember XD
|