wiecie, co? pierdole to, chociaż wiem, że sobie nie radzę. odnoszę wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. robią, ze mnie naiwną desperatkę, ale nikomu tak naprawdę nie przyjdzie do głowy, żeby ze mną posiedzieć i ogarnąć tą ciężką rzeczywistość. każdy ma inne zajęcie, ale Ja nie wiem, czemu nauka jest ważniejsza od zapłakanej przyjaciółki, która trzyma w ręce żyletkę ! tak, tak. dziękuje wam wszystkim, za tą cudowną miłość, która zaprowadziła mnie na krańce wytrzymałości psychicznej!
|