siedziała tak na parapecie i patrzała w chmury myląc o szkole, o tym chłopaku, który siedział z nią w ławce i cały czas szturchał łokcieem, o tym co byłoby gdyby byli razeem. Nagle ułyszała dzwonek do drzwi. Bez pośpiechu otworzyła je, zobaczyła goo . Nogi zaczęły byś jak z waty, oczy nie wiedziała gdzie podziać. Tylko cichym jąkającym się głosem powiedziała - może wedziesz ? On wszedł nie odzywając się słowem, łapięc ją za rękę powiedział - kocham cie. Wtulona w niego odwzajeminiła słowa pocałunkiem. Jednak nie trwało to wiecznie. Obudziła siee i rozpłakała. to był tylko seen / bielinqaaa
|