Myślę, że jestem trochę bardziej wrażliwa niż ci, którzy użalają się nad swoim losem w opisach na GG. Bardzo boję się świata. Nie czuję się bezpiecznie. Gdy podrosnę, zostanę kurą domową mimo najpewniej wyższego wykształcenia. Zaszyję się w swoim mieszkaniu, nie wychylając nosa za drzwi. Cały dzień będę sprzątać, oglądać brazylijskie telenowele, które przecież nawet lubię, i gotować obiad dla mojego męża, odważnego bohatera, który wróci z pracy około 16:00, tak myślę. Miłe i nieskomplikowane marzenie, prawda?
|