Dałam Ci moje zaufanie, które bez wahania wyrzuciłeś do kosza. Zaufałam ponownie, a nawet otworzyłam się przed Tobą, powiedziałam Ci o moich lękach, o tym, czego tak naprawdę się boję. Gdzieś w podświadomości liczyłam na to, że powiesz "Nie bój się maleńka, nie pozwolę by coś Ci się stało". Rozczarowanie ? Nie wiem, już przecież tyle razy mnie zawiodłeś, że chyba przywykłam. Nie liczę już na to, że będziesz mnie wspierał, bo to równie możliwe, co zjedzenie zupy widelcem.
|