z Pawłem. / -Słonko, dasz mi dwie szlugi? - powiedziałeś uśmiechając się ładnie. trzęsącymi rękoma wyciągnęłam cztery i odwzajemniłam uśmiech. -Raz, dwa, trzy, cztery? O niieee, ja chcę dwie. - powiedziałeś, a ja na siłę wcisnęłam Ci wszystkie do dłoni. zamilkłeś, a ja powiedziałam cichym, łamiącym się głosem "Dziękuję" . Pocałowałeś mnie namiętniej niż zwykle i rzuciłeś "Trzymaj się Mała". Szybkim krokiem wkroczyłam na ścieżkę, prowadzącą do domu, choć zabroniłeś mi tamtędy iść ze strachu przed tym, ze może mi się coś stać.
|