godzina 03:00 . spała w swojej ulubionej czarnej pościeli.koło twarzy leżał ulubiony,pluszowy miś z dzieciństwa.obudził ją głośny dzownek telefonu,który leżał pod poduszką.nie otwieracjąc oczu,przyłożyła go sobie do ucha.usłyszała 'Ee.Piękna,jestem na placu'. przez chwile po skończonym połączeniu nie mogła podnieść się z łóżka.myślała sobie,że jak to często u niego bywa-żartuje sobie,najczęściej z nudów,kiedy siedzi sobie z kumplami.chociaż tej nocy mijało 10 miesięcy odkąd się znali.postanowiła włożyć spodnie,ciepłą bluze,trampki i ukradkiem wyjść z domu.tym razem się opłacało. siedział w jej ulubionej,siwej bluzie na skrzypiącej huśtawce.jego słodki uśmiech spowodował ciepło w jej ciele. podeszła do niego tak blisko,że usłyszała jego mocno bijące serce.nie potrzebowali jakichkolwiek słów.słodkim pocałunkom nie było końca..spacerowali po pobliskim lesie,szwendali się chodnikami miasta. postanowił ją odprowadzić.to nic,że była to 14:00,w końcu zgłodniała ..
|