Był Sylwester. Kolejny rok dobiegał końca, wspominałam przy kieliszku chwile spędzone w gronie najbliższych, kiedy ogarnęła mnie chęć, aby po raz ostatni wybrać jego numer. Spasowałam. Nie zniosłabym jego obojętnego głosu w słuchawce. Napisałam mu życzenia, mając cichą nadzieję, że odpisze chociaż głupie "dzięki" lub chamskie "spierdalaj". Nie odpisał nic a ja do teraz zastanawiam się co było powodem jego milczenia.
|