Znów go ujrzała. Tak długo powstrzymywała się, żeby tylko go nie widzieć, żeby tylko znowu jego widok tak nie bolał. Podszedł do niej i zwykłym tonem zapytał 'Co u ciebie?'. Nie mogła uwierzyć, że po tym wszystkim co jej zrobił, miał czelność udawać,że się nic nie stało. Znienawidziła go jeszcze bardziej. Serce zaczęło jej pulsować tak szybko, jak jeszcze nigdy. Jednym tchem wykrzyczała wszystko co mu od tak dawna chciała powiedzieć:'Jak możesz po tym wszystkim udawać,że się nic nie stało? Może dla Ciebie to było nic,bo w końcu to nie Ty cierpiałeś tyle miesięcy, to nie Ty musiałeś od nowa odbudowywać swój świat, po tym gdy jakiś frajer zniszczył całe Twoje dotychczasowe życie,a potem bez jakichkolwiek skrupułów odszedł i udawał niewiniątko!'.Tylko spuścił głowę,a ona z satysfakcją odeszła czując ulgę tak wielką jak nigdy dotąd.
|