Kolorową, mieniącą się złotem. Ludzie to podli kłamcy. Ale To my żyjemy, a nie sztuczna istota. Sam wiesz jak łatwo się chowa głowę w piasek, a wzrokiem ucieka w błękit. Ciągła monotonia, niebo zalały łzy, oczy zgasły. Ja wiem,wiem co myślisz. I terasz prosze Państwa moja droga stała się czysta i mieni brokacikami. Wiem w który zakręt wejść żeby nie skręcić kostki w dziurawym chodniku nie rozbijając kolana. Zmyłam już krew z umywalki gdzie ukrywałam swój wstyd.
|