wczoraj byłam na sylwestrze u znajomych . zabawa świetna . wszystko , co niezbędne było . wyszliśmy na dwór odpalić fajerwerki . powitać Nowy Rok . wypić ostatnie łyki szampana w 2010 . udawałam , że jestem najszczęśliwsza na świecie . każdy się uśmiechał , cieszył . każdy był zadowolony i planował , by ten rok był lepszy niż poprzedni . ja tez . tez próbowałam się śmiać . po prostu udawałam szczęśliwą . udawałam , że i ja mam nadzieję , że ten rok będzie lepszy . że zacznie się najlepiej ze wszystkich . no i tak miało być . miałam spędzić tego sylwestra nie tylko ze znajomymi , ale też i z Tobą . miałam być obok i witać nowy rok przy Twoim boku . miałam czuć Ciebie . czuć , że ten rok będzie dla nas najwspanialszy , bo mamy siebie . jednak życie zjebało moje plany . zjebało moje marzenia i sny . spierdoliło to , co dawało mi najwięcej siły by żyć . więcej wiary w siebie i w ludzkość . bo tak naprawdę mogłoby ich tam nie być , jeśli byłbyś Ty .
|