A któregoś dnia, wbiję się w obcisłe rurki, założę bluzeczkę którą uwielbiałeś, i szpilki. Rozpuszczę włosy, zrobię delikatny a zarazem uwodzicielski makijaż, skropię się perfumami które lubiłeś najbardziej i z pełną premedytacją przejdę obok Ciebie, Ty spojrzysz się na mnie a ja z ironicznym uśmiechem na ustach wyszeptam: "straciłeś mnie na zawsze". Odejdę będąc z siebie dumną.
|