nie umiała już swoimi słowami opisać tego , jak cudownie czuła się w jego ramionach . każde słowo wydawało się być tak banalnie proste i zwyczajne , nie pasujące do podniosłości chwil , które zdawały się być najpiękniejszymi chwilami . on dotykał ją , pieścił , a ona płonęła niczym księżyc na tym rozpalonym niebie , które zrzucało im do rąk gwiazdy . . ale oni już nie potrzebowali szczęścia , ponieważ już je posiadali i oglądali je w swoich oczach każdego dnia . .
|