od rozstania każdego wieczoru siadała na łóżku i wspominała, tęskniła. Wiedziała że ją bardzo skrzywdził, że nie powinna się nim już przejmować. Ale nie potrafiła usunąć go ze swojej pamięci. Potrzebowała wtedy ciepła, i uśmiechu. Spokoju i dobrego słowa. Przyjaciele już jej nie wystarczali, już nie chciała się z nikim spotykać. Wracała ze szkoły, zaszywała się u siebie w pokoju i nigdzie nie wychodziła. Nie chciała się nikomu pokazywać z takim humorem. Nie chciała go też spotkać bo wiedziała że rozpłakałaby się na jego widok i "posypała" już do reszty.
|