– musi coś być – mruknęła Hermiona, przysuwając bliżej świecę. oczy miała już tak zmęczone, że ślęczała nad dawnymi i w ludzkiej niepamięci pogrążonymi zaklęciami i urokami z nosem tuż nad drobnym tekstem. – nigdy by nie postawili przed wami zadania niemożliwego do wykonania. – ale to zrobili – rzekł Ron. – Harry, po prostu wleź do tego jeziora, wsadź głowę pod wodę, ryknij na te trytony, żeby ci oddały to, co zwędziły, i czekaj. to najlepsze, co możesz zrobić, stary. / harry potter i czara ognia x3
|